Jak widać są i reklamy, plusy dodatnie przeważyły plusy ujemne. Postanowiłem poczuć na własnej skórze co i jak wujek google oferuje w sprawach ogólnie pojętego marketingu. Kolejne doświadczenie, całkiem prawdopodobne że w pewnym aspekcie mocno życiowe. Mam nadzieję że reklamy (swoją droga mają być tematycznie dopasowane do treści bloga...) nie przeszkodzą Wam to w odbiorze treści tu zamieszczanych.
Jeżeli zainteresuje Cię jakaś reklama, nie krępuj się, klikaj! Fundusze zebrane w ten sposób zostaną przeznaczone na prezenty dla Was, Czytelników tego bloga :)
pax & bless